Wymieniasz olej? Zobacz jak uniknąć 4 częstych błędów


“Po co mam to czytać?
Przecież wymiana oleju to prosta sprawa.” - wiemy, że pewnie robisz to nawet kilka razy dziennie.
Ale właśnie wtedy najłatwiej o wpadkę - niepozorną, szybką… ale za to kosztowną.
Zobacz 4 częste błędy, które mogą się przydarzyć przy tego typu pracy. Oczywiście, przygotowaliśmy też kilka konkretnych rad, co zrobić, by ich uniknąć.
Zaczynajmy!
1. Zlewanie zimnego oleju
Na pierwszy rzut oka - wszystko gra. Olej zlany, nowy wlany, filtr zmieniony, klient zadowolony.
Ale jeśli zlejesz zimny olej, spora część starego może zostać w silniku - bo przy niskiej temperaturze olej jest znacznie gęstszy i nie spływa tak, jak powinien.
A co się dzieje, gdy resztki starego oleju mieszają się z nowym?
Spada skuteczność smarowania, a silnik może pracować mniej efektywnie - co przekłada się na większe zużycie paliwa i szybsze zużycie układu.
Jak tego uniknąć?
- Rozgrzej samochód do roboczej temperatury
- Zgaś silnik, wyciągnij bagnet i odkręć korek wlewu, żeby olej spokojnie spływał i nie chlapał.
2. Wlewanie zbyt dużo oleju
Wydaje się, że lepiej wlać „trochę więcej niż mniej”, nie?
Tylko że to „trochę więcej” może skończyć się wizytą na lawecie, a w najlepszym wypadku, dymieniem lub wyciekiem z okolicy dolotu.
Z drugiej strony niedobór to też nie dobrze.
Za mało oleju = brak ciśnienia, co może skończyć się zatarciem silnika.
Jak tego uniknąć?
- Zawsze sprawdzaj fabryczną pojemność układu. Najlepiej z konkretnej bazy. (Pamiętaj, że jeżeli masz dołożoną chłodnicę oleju - musisz to uwzględnić!
- Wlewaj olej na dwa razy. Najpierw 70–80%, potem sprawdzasz bagnet, dolewasz.
- Po uruchomieniu silnika - daj mu pochodzić 2-3 minuty, zgaś, odczekaj chwilę i sprawdź poziom jeszcze raz.

3. Źle przykręcony korek spustowy
Przykręcisz korek „na czuja” i zanim się obejrzysz - gwint puszcza.
A potem kombinacje: silikon, pakuły, a w najgorszym wypadku... nowa miska.
Zerwany gwint to klasyk po „serwisie na szybko”. I nie zawsze Ty zawalisz - czasem korek już „siedzi” na kleju, tylko nikt wcześniej się do tego nie przyznał.
Co zrobić, żeby nie narobić sobie kłopotu?
- Zawsze wyczyść gwint przed wkręceniem nowego korka - żadnych opiłków, resztek oleju, starego uszczelniacza.
- Nowa podkładka (lub nowy korek) to podstawa.
- Używaj klucza dynamometrycznego. Większość korków: 25–35 Nm. Lepiej sprawdzić w danych producenta niż strzelać.
4. Źle dobrany sprzęt
Brak kanału? Przeżyjesz.
Ale jeśli zamiast sprzętu masz tylko miskę po farbie, to robisz sobie pod górkę.
Gorący olej, ograniczony dostęp, kombinowanie pod autem na kobyłkach… i nagle cały warsztat pachnie przegrzanym olejem.
Mechanicy najczęściej oparzają się właśnie przy „szybkich” wymianach bez kanału.
Jak to ogarnąć bezpieczniej i szybciej?
- Pracujesz od góry? Używaj wysysarki z sondą.
REDATS D-150 albo D-220 to sprzęty, które ogarną to w parę minut - bez wchodzenia pod auto. - Musi być grawitacyjnie? Auto na stabilnych kobyłkach i zlewarka REDATS D-300
Czy to wszystkie błędy? A skąd!
Wymiana oleju to nie tylko spuszczenie starego i wlanie nowego.
Są jeszcze te drobne rzeczy, o których się często zapomina - a które potrafią odbić się czkawką. Oto lista problemów, które też warto mieć na radarze:
- Dobór złego oleju
„Najlepszy olej” nie znaczy „najlepszy do tego silnika”. Zawsze sprawdzaj normy producenta.
- Brak wymiany filtra oleju
Nowy olej + stary filtr - to nigdy nie jest dobry pomysł
W filtrze siedzą resztki starego oleju, zanieczyszczenia i opiłki - wszystko wróci do obiegu.
- Auto nie stoi równo
Jeśli auto stoi krzywo, poziom oleju na bagnecie Cię oszuka.
- Brak skasowania inspekcji
Niby drobiazg, ale klient wraca z pytaniem „czemu nadal się świeci?”.
- Brak zapisu przebiegu i daty wymiany
Zapis na kartce lub naklejka pod maską wystarczą.
- Brak kontroli po wymianie
Odpal auto, niech pochodzi, sprawdź filtr i korek.
Lepiej złapać wyciek po 2 minutach niż po 2 dniach i 200 kilometrach.
- Nieposmarowana uszczelka filtra
Suchy oring to gotowy przepis na problemy.
- Za długi interwał wymiany
- Jazda miejska - olej wymieniamy co 10 tys. km
- Trasa - co 15 tys. km
- Auto jeżdżone okazjonalnie - raz w roku, nawet jak zrobiło tylko 2 tys.

Podsumowanie
Wymiana oleju to rutyna - i właśnie dlatego łatwo coś przeoczyć.
A wtedy robi się z tego robota na dwa razy albo klient z pretensją.
Większości tych błędów da się uniknąć, jeśli wyrobi się dobre nawyki i ma się pod ręką sprzęt, który nie robi pod górkę.
Szukasz wysysarki albo zlewarki, która ułatwi Ci robotę? Zobacz, co mamy w ofercie.
O czym przeczytasz w tym artykule?